Nasze wnętrzności
No dobrze domagacie się fotek to bardzo proszę w sumie to ja też z niecierpliwością czekałam na nowości na blogu. Mieszka nam się oczywiście bardzo dobrze chociaż domek przyćmiła nasza kochana córcia i dlatego też dużo jeszcze przed nami, ale zawsze warto mieć jakieś wytyczone cele :). Jak tylko zrobi się cieplutko zabieramy się za prace w ogrodzie, elewacje, podbitkę i taras. Kostka i ogrodzenie, a przede wszystkim oświetlenie ulicy pojawiły się jesienią co czyni nas bardziej cywilizowanymi i szczęśliwszymi.
W salonie w sumie brakuje tylko kilku detali m.in klosza który jest w reklamacji od listopada wrrrrr. Mam oczywiście moje małe marzenie "lustro" takie w którym zobaczę się od dołu do góry hehehe takiego u nas niet. Ale jak pojawi się szafa w wiatrołapie to je tam uwzględnie. Tak mała rzecz a cieszy Panowie!!!
Nasz pierwszy i chyba najładniejszy mebel w domu :)