Początki elektryki ....
Dzisiaj skończył pracę nasz majster, który stawiał naszą wiosnę od podstaw, czyli to co miało zostać wymurowane to i zostało. Nie przypuszczałam, że tak się przywiażę do pana Witka :) dziwnie będzie na budowie bez niego :((( Ale cóż jeden majster z budowy drugi na budowę taka kolej budowania, nie ma czasu na sentymenty Dzisiaj zaczął prace elektryk i jego super!!! pomocnik (czytaj mój mąż). Z moich obserwacji wynika że współpraca całkiem dobrze się rozpoczęła, na poddaszu pojawiły się pierwsze puszeczki. Po weekendzie wkracza ekipa z hydrauliką. Muszę przyznać, że strasznie mnie stresuje te budowanie i ciagłe podejmowanie decyzji zazdroszczę ludziom zdecydowania, mi go najwyraźniej brak .
Wkrótce postaram się zamieścić jakieś nowe fotki z placu naszego boju.